Osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności wcale nie musi zostać skreślona z rynku pracy, wręcz przeciwnie, coraz częściej można odnaleźć w ogłoszeniach o pracę sformułowanie: „Mile widziane osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności” lub: „Mile widziane osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności”. Dlaczego tak jest? Ponieważ pracownik z orzeczeniem o niepełnosprawności kosztuje dużo mniej niż taki sam pracownik, tyle że bez orzeczenia. Dzieje się tak dlatego, że PFRON – Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dopłaca miesięcznie do każdego pracownika z aktualnym orzeczeniem. Wysokość takiego dofinansowania jest zależna od stopnia niepełnosprawności pracownika oraz orzeczonych chorób. Ponadto, jeśli pracodawca nie zatrudnia wymaganej liczby osób niepełnosprawnych ponosi dodatkowe koszty z tego tytułu.
Praca w ochronie z orzeczeniem o niepełnosprawności nie jest niczym nowym, wręcz przeciwnie, jest to dość zjawiskiem występującym dość powszechne. Obecnie prawie połowa ochroniarzy to osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności, a druga połowa to osoby po pięćdziesiątym roku życia. Odsetek osób niespełniający tych dwóch kryteriów w tym zawodzie jest niewielki, można więc powiedzieć, że w tym zawodzie dochodzi do dyskryminacji zdrowych pracowników, ich zatrudnienie często jest bowiem nieopłacalne, szczególnie jeśli mają jeszcze dodatkowe kwalifikacje. Wiadomo przecież nie od dziś, że im wyższe są kwalifikacje pracownika, tym wyższa jest jego pensja.
Zjawisko angażowania osób z niepełnosprawnością do pracy jak najbardziej powinno występować, ale czy rzeczywiście ten zawód jest odpowiedni dla akurat tej grupy społecznej? Zdania są podzielone, bo przecież niepełnosprawny niepełnosprawnemu nierówny i niestety niektórzy nie spełniają się dobrze w sytuacji interwencyjnej. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby stawianie takich osób na stanowiskach, które tego by nie wymagało, na przykład przy obserwacji kamer.
Dajmy jednak spokój samym wymaganiom fizycznym, jakie stawia nam praca w ochronie, choć są one elementem istotnym w tym akurat zawodzie. Aby być dobrym ochroniarzem wymagana jest również umiejętność szybkiego podejmowania decyzji nawet w sytuacjach stresujących, a także mile widziana umiejętność logicznego myślenia. Osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności umysłowej w tym momencie „odpadają” nam z puli potencjalnych pracowników, pozostają za to osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności fizycznej, ale spójrzmy na to z boku. Jak osoba, która nie jest zdolna do ochrony może kogoś ochronić? Mam tu na myśli oczywiście dość widoczne uszkodzenie ciała, bo i takie przypadki się zdarzają.
W zatrudnianiu osób niepełnosprawnych w ochronie, ale nie tylko, powinno się odnaleźć złoty środek, aby nie dochodziło do sytuacji kuriozalnych, szkodliwych nie tylko dla klientów danej firmy, ale również dla pracowników. Ochroniarz wspomagający się przy chodzeniu kulami nie wzbudzi przecież respektu u potencjalnych złodziei czy innych osób, przed którymi ma bronić, a także nie wzbudzi niestety zaufania klientów potencjalnych czy obecnych, ponieważ będą oni wiedzieli, że jednak nie mogą czuć się do końca bezpieczni, dajmy na to, na imprezach masowych, nie wspominając już o przypadku zatrudnienia osoby z epilepsją do samodzielnego patrolowania obiektu w godzinach nocnych. Przez tak niezdrowe sytuacje można powiedzieć, że ochrona jest, ale jej nie ma, jakkolwiek absurdalnie to brzmi.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych powinien być nie tylko uprawniony do nadzorowania pracodawców, którzy korzystają z benefitów przez niego oferowanych, a tego, jak na razie nie ma, ale także zobowiązany do tego, aby ten nadzór wykonywać, tak, aby pracodawcy nie tylko korzystali z niższych kosztów zatrudnienia pracowników z orzeczeniem o niepełnosprawności i w ten sposób optymalizowali swoje koszty, ale również zwracali uwagę na to, czy dana osoba, aby na pewno spełnia warunki fizyczne i umysłowe do wykonywania danego zawodu.
Jedyną rzeczą jaka zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat w tej kwestii zatrudnienia osób niepełnosprawnych w ochronie jest to, że od roku dwa tysiące czternastego osoby z niepełnosprawnością nie mogą pracować jako wykwalifikowani pracownicy ochrony, czyli tacy, którzy posiadają licencję ochroniarską. To niestety niewiele zmienia, ponieważ większość obiektów nie wymaga wykwalifikowanych pracowników, ponieważ liczy się głównie to, aby ponieść jak najniższe koszty, a w razie kłopotu to wynajęta firma ochroniarska poniesie koszty.
W samych firmach ochroniarskich też jeszcze dochodzi do nadużyć i naginania prawa w innych kwestiach, czego dowodem są internetowe komentarze i opinie rozżalonych pracowników, często już byłych. Po Internecie krążą też mrożące krew w żyłach pogłoski, że istnieją przedsiębiorstwa w tej branży, w których praca na etacie na podstawie umowy zarezerwowana jest tylko dla osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności co, o ile jest prawdą, dyskryminuje potencjalnych pracowników nieposiadających takowego.
Na szczęście nie wszystkie firmy ochroniarskie działają w ten sposób, nawet jeśli zatrudniają osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności.